thewheel

55 m n.p.m.blog rowerowy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Fugazi1310.bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Znajomi

Szukaj

Archiwum



ZaliczGmine.pl


Linki

Dom-Praca-Dom

Poniedziałek, 4 marca 2013
km:21.00
Kategoria Sama
Jako że do pracy mam blisko (co ogólnie bardzo mnie cieszy) to jednak przy takiej pięknej, słonecznej pogodzie jak dziś, aż chce się wracać do domu najdłuższą drogą ;P Rowerzystów na gdańskich drogach, ścieżkach i chodnikach coraz więcej. Mogli by już skończyć roboty przy Kanale Raduni, to do Pruszcza śmigało by się wygodnie po wale... ale to jeszcze potrwa.

Dom-Praca-Dom

Czwartek, 28 lutego 2013
km:6.00
Kategoria Sama

Odstresowanie się po pracy

Wtorek, 12 lutego 2013
km:16.00
Kategoria Sama
Po 8h za biurkiem przyjemnie jest wsiąść na rower i jechać przed siebie... Tyle w temacie.

Zdjęcie z wycieczki rowerowej © fugazi1310


1 © fugazi1310

Dom-Praca-Dom

Poniedziałek, 11 lutego 2013
km:7.00
Kategoria Sama

Po lesie z Fugą

Piątek, 8 lutego 2013
km:6.00
Kategoria z Fugą - bikejoring
Poszalałyśmy 2h po błotku w lesie. Fuga doskonale pamięta bieganko z zeszłego roku, nie zapomniała komend i biega bardzo ładnie. I co najważniejsze, widać po niej że to lubi :) A rower coraz bardziej mi się podoba. Może jak jutro pogoda dopisze to jakaś dłuższa wycieczka...?

Sezon rozpoczęty!

Środa, 6 lutego 2013
km:8.00
Kategoria z Fugą - bikejoring
Już nie mogłam się doczekać przetestowania nowego roweru. Pewnie gdybym kupiła go na jesień to śmigałabym całą zimę... ale zima pomału mija i teraz czas na poprawę kondycji przed wiosną :)
"Dziewicza" jazda na nowym białasku wypadła super! Rower wygodny, lekki, zwinny, żadne nierówności, korzenie, błotka mu nie straszne (to jeśli chodzi o las).A jak podjeżdżałam pod naszą GÓRĘ po ścieżce, to czułam jakby sam jechał :P Chyba się dogadamy!
Ruda też zadowolona, nie darowałaby mi gdybym jej nie wzięła do lasu. Było fajnie! Jutro powtórka. A w piątek już normalnie śmigam do pracy rowerem.
Ruda i białasek © fugazi1310


Kelly's białasek © fugazi1310

Jantarowa niedziela

Niedziela, 22 lipca 2012
km:64.00
Kategoria z Michałem
Michał miał świetny pomysł na wypad za miasto. Postanowiliśmy wybrać się do Jantaru odwiedzić rodzinkę, która jest tam na wakacjach. Pierwszy dzień od kilku tygodni była taka piękna pogoda. Wyjechaliśmy o 9 z domu, dojazd na miejsce spokojnym tempem zajął nam jakieś 2 godziny. Jechaliśmy z Gdańska do rafinerii cały czas chodnikiem, gdyż nie ma tam żadnej ścieżki, a jazda ulicą mogła by skończyć się nie ciekawie. Dojechaliśmy do Makro i skręciliśmy w ulicę Benzynową, między Rafinerią a Oczyszczalnią przejechaliśmy asfaltową drogą do mostu na Wyspę Sobieszewską. Pokonaliśmy most a później udaliśmy się w kierunku promu w Świbnie. Akurat zdążyliśmy na pełen prom, wjechaliśmy rowerami i za kilka minut byliśmy już po drugiej stronie Wisły w Mikoszewie. Jeszcze tylko kawałek i dotarliśmy do Jantaru. Oczywiście obowiązkowe gofry zostały zjedzone :D Później poszliśmy na plażę, poleniuchowaliśmy około 2 godzin na piasku czytając książki i zajadając nektarynki, a później zebraliśmy się i pojechaliśmy w odwiedziny do rodzinki, gdzie poczęstowano nas pysznymi naleśnikami i herbatą. Po odpoczynku, najedzeni i wygrzani na słońcu postanowiliśmy wracać do domu. Droga powrotna zleciała szybko, po drodze jeszcze kilka zdjęć i tak upłynęła nam super niedziela. Polecam!
P.S. To była ostatnia wycieczka mojego "wyczynowego" resoraka... na jesień kupuję nowy. Kross też idzie do remontu. Tak więc przez najbliższe dni będę jeździła na rolkach :P

jantarowa niedziela © fugazi1310

Spacerek z Madą

Sobota, 30 czerwca 2012
km:20.00
Dziś też trochę relaksu pod wieczór :) Odkryłyśmy fajny punkt widokowy, trzeba będzie się tam kiedyś wybrać jeszcze.

Przejażdżka po osiedlach Gdańska Południowego

Piątek, 29 czerwca 2012
km:26.00
Kategoria Sama
Wybrałam się po południu pojeździć dla relaksu. Żeby nie pchać się ulicami, pojechałam przez Ujeścisko w kierunku Kowal drogami osiedlowymi i ścieżkami rowerowymi. Przejechałam sobie spokojnym tempem w kierunku stawów przy Porębskiego, potem do góry przez łąkę w kierunku Szadółek. Zajechałam na chwilę do Magdy do pracy, potem pojechałam na Kowale, udało mi się namówić drugą Magdę na rower :) Pojechałyśmy sobie w kierunku osiedla Cztery Pory Roku, pokrążyłyśmy po okolicznych łąkach i ścieżkach a na koniec zaliczyłyśmy sklep. Zaopatrzone w pistacje i wino wróciłyśmy do Magdy ;) Do domu wróciłam przez Park Oruński, potem jeszcze tylko podjazd pod Zamiejską i koniec relaksu na dziś.

Niedzielne rowerowanie z M i M :)

Niedziela, 24 czerwca 2012
km:40.00
Kategoria z M
Najpierw wybraliśmy się z M rowerami na obiad do rodziców, potem jak wróciliśmy do domu namówiłam Madę na wieczorną przejażdżkę i zrobiłyśmy jeszcze dodatkowe 20 km. Pogoda strasznie zmienna, rano gorąco i słońce, po południu zmokłam strasznie na rowerze. Ale deszcz mi nie straszny :D a zapach pól i lasu po deszczu to super sprawa... minusem jest to, że nie posiadam błotników, ale w końcu od czego jest pralka ;P