Dziś udało nam się wybrać na dłuższe jeżdżenie po polach i drogach technicznych wzdłuż obwodnicy południowej. Ruda przeszczęśliwa, bo mogła biegać bez linki. Ledwo udało nam się wrócić przed burzą i gradem. Jutro wrzucę jakieś foto, a może nawet fylm ;)

Pyszny zielony groszek był celem mojej wycieczki. Przy okazji przytaszczyłam do domu dwa kalafiory, botwinkę, duuużo zieleniny i trochę truskawek na deser :D

Popołudniowy relaks po żuławach z Madą i Kasią.

Kółko po okolicy plus dwa koszmarne podjazdy by się zmęczyć i lepiej spać :P

Miałam już dziś nie jeździć, ale tak jakoś spontanicznie wyszło: "A może rower?" "OK - jedziemy!" i wybraliśmy się na przejażdżkę :) To lubię.

Miałam dziś jechać szlakiem "gdańskich mostów i wiaduktów" ale jak wyjechałam z domu to zmodyfikowałam trochę trasę. Mosty i wiadukty nie uciekną :)
Pokręciłam się trochę po żuławach, potem odbiłam w kierunku Westerplatte.
Jeden most załapał się na zdjęcie nawet.

Most wantowy © fugazi1310

Wzdłuż Sucharskiego jest już nowa wygodna ścieżka prowadząca prawie do samego Portu.

Ścieżka do portu © fugazi1310

Na Westerplatte kilka autokarów z wycieczkami, garstka ludzi opalających się na skrawku plaży i nowa promenada na nabrzeżu. Nie ma już krzaków i drutów kolczastych, można sobie bezpiecznie pospacerować.

c.d.n.

Kilka kółek po lesie. Musimy chyba zmienić tereny do biegania, bo te ścieżki już się nam znudziły, Ruda już zna je na pamięć i biegnie jak automat :) Jutro wybieram się z nią na nizinne żuławskie tereny, jak nie będzie zbyt gorąco to pojeździmy/pobiegamy trochę po polach.

Szczęśliwy rudzielec © fugazi1310